czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 8.

   Kolejna koszmarna noc. Diana miała bardzo kiepski sen, więc musiała zażyć tabletki nasenne. Marco nie mógł spać. Przez kilka godzin leżał w swojej sypialni w samotności. Często zdarzało mu się marzyć. Chociaż mógł mieć wszystko, marzył o spokojnym życiu i miłości. Chciał również,aby dziewczyna która tak bardzo namieszała w jego życiu była szczęśliwa. Oczywiście mowa o Dianie, której blondyn zaczął poświęcać więcej swojej uwagi i czasu.
  W pewnym momencie Reus usłyszał  głośnie krzyki dochodzące z sąsiedniego pokoju. Przerażony wyskoczył z łóżka . Wybiegł jak poparzony i szybkim ruchem ręki otworzył drzwi do pokoju Diany. Z tej ów sypialni dochodziły krzyki. Zobaczył dziewczynę rzucającą się po całym łożu. Mamrotała coś pod nosem i płakała przez sen. Widok był bardzo wstrząsający .
   -Diana! Diana!-podbiegł do niej i zaczął łapać ją za dłonie.-Diana...
W tym momencie zaczęła się uspokajać i otwierać oczy. Oczy...miała duże, zapłakane, przepełnione bólem i żalem.
   -Diana, co się stało?-usiadł obok niej, cały czas trzymając jej dłoń.-Koszmar?
   -Tak..-jąkała się.-Marco Ty żyjesz!-zawołała po chwili.
   -Dianka, kochana...-przytulił ją.-Nie martw się, jestem przy Tobie...
   -Jesteś...czuję Twoje ciepło. Dziękuje.
Blondyn siedział przy niej dopóki nie zasnęła. Później poszedł do swojego łóżka i udał się do krainy Morfeusza.



***


    Dzisiejszego dnia Marco postanowił odwiedzić swojego przyjaciela,który pomagał mu za każdym razem,kiedy tego potrzebował. Nie był skłonny by zabrać Dianę,więc zostawił ją ze swoją siostrą w mieszkaniu. Nakazał Melanie, aby nie pozwalała jej opuszczać domu.  Ufał Dianie...kolejny raz jej zaufał.
    -Później pójdziemy nad jezioro.-powiedział przed wyjściem. -No, więc do zobaczenia.
    -Papa. Marco...-odezwała się Diana.-Będę...siedziała w domu. Możesz mi zaufać.
On w odpowiedzi uśmiechnął się lekko i odszedł. Wsiadł do swojego ulubionego auta i pojechał do domu Błaszczykowskiego. Otworzyła mu dotychczas niedostrzegana Agata z jak zwykle promiennym uśmiechem.
    -Witaj.
    -Cześć Agatka, jest Kubuś?

    -Oczywiście, naprawia rower w garażu.
    -To pójdę tędy.-wskazał chodniczek przy domu.

    -Jak chcesz.-wzruszyła ramionami i wróciła do domu.
Kuba zajęty majstrowaniem w ogóle nie zauważył obecności Reusa w garażu. Wciąż zajęty rozkręcaniem śrubek podśpiewywał sobie pod nosem polskie hity.

    -Hallo! Ja tu jestem !- zawołał uśmiechnięty blondyn. 
    -Ooo rany Marco nie strasz mnie tak!-zaśmiał się Błaszczykowski.
    -Kubuś...rzucaj te śrubokręty, klucze i nakrętki! Jesteś mi bardzo potrzebny.-uśmiechnął się cwaniacko.
    -Nie idę z Tobą na dyskotekę, ani do pubu, ani się napić w domu.-wymieniał nie patrząc na bezradną minę Reusa.
    - Kuba! Nie denerwuj mnie!-krzyknął.-Człowieku, ja chcę wybrać jakieś wakacje! Dla Diany, mnie,Ciebie i rzecz jasna Twojej ukochanej i pięknej Agatki.
    -Trzeba było tak od razu...-uśmiechnął się szeroko.-Preferuje Kretę.
    -Chciałem coś bardziej...hmm...spokojnego. 

    -Góry ? Nie...
    -Może... Paryż?
    -Nie. Lepiej Hiszpania.
    -Kreta! 

    -Mówiłem...-westchnął.-To będą wspaniałe wakacje!
    -Wiem, ale musisz czekać do końca sezonu.-mruknął.-Ja mam i tak karę..
    -Tylko tydzień.-uśmiechnął się pocieszająco.-Robisz to dla Diany?
    -Tak.-rzekł.-Chyba coś do niej czuje...
    -Wiedziałem.-zaśmiał się.-Pasujecie do siebie...tylko szkoda,że ona jest chorą psychicznie narkomanką...
    -Kuba!-wrzasnął niespodziewanie Reus.-Nie mów tak o niej! Wyjdzie z tego...i wcale nie jest chora!
    -Ale Marco...
    -Żadne 'ale'! Jeszcze raz tak ją nazwiesz,a obiecuje,że obiję Ci ryjek!-zagroził.

    -Zakochany...-westchnął kapitan reprezentacji Polski.-Przepraszam...



***


    Diana grzecznie przesiedziała cały czas nieobecności Marco w domu wraz z Melanie. Rozmawiały o swojej przeszłości.Mel okazała się być bardzo mądrą i rezolutną dziewczynką.
    Dwudziestolatka w pewnym momencie poczuła głód... Głód narkotykowy. Opuściła salon w którym spędziła przed południe i udała się do swojego pokoju. Wzięła torbę w której przetrzymywała kokainę. Usypała kreskę na biurku i wciągnęła ją i opadła na łóżko. Leżała tak pół godziny i dopiero po tym czasie narkotyk zaczął działać. Poczuła się lepiej...tak lekko i błogo.
    Znowu go oszukała...jego i siebie.
    -Jestem jebaną psychopatką.-wysyczała.-Nienawidzę siebie...chcę umrzeć...





_****_


Diana mnie wkurza! Ale przecież taka miała być .
Mam nadzieję,że rozdział się podoba.
Czekam na komentarze i dziękuje za poprzednie! ;*

''Wstań, wznieś pięść do góry i krzycz. Zawalcz o siebie''
Czuje się lepiej, dziękuje.

14 komentarzy:

  1. Szkoda, że kiedy Marco zaufa jej na nowo ona i tak go oszukuje... Dobrze, że Kuba jest z nim i go wspiera. Rozdział cudeńko. Wiesz, że kocham wszystkie Twoje blogi, ale ten jest na miejscu pierwszym!
    Dobrze, że już się czujesz lepiej. Trzymaj się kochana ;*
    Zapraszam do mnie: http://nie-takie-dziecinstwo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział <3333
    Jak ja to kocham ;**
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej super :))
    Tylko szkoda Marco, zaufał jej!
    POZDRAWIAMY I ZAPRASZAMY DO NAS:
    http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie powiem, postać Diany jest dość denerwująca ale nie narzekam. przez to opowiadanie jest bardziej wciągające i ciekawi czytelnika.
    Marco, znowu jej zaufał..kiedyś może powiedzieć dość..
    zakochał się ? to coś zmieni ?...ona chyba potrzebuje czasu, wsparcia i zrozumienia..on jej to daje, ale ona - można powiedzieć- nadużywa tego zaufania..
    piękny rozdział, naprawdę !
    już się nie mogę doczekać kolejnego...
    pozdrawiam, Patrycja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski jest ten rozdział.
    Ale ta Diana jest głupia, Marco jej zaufał a ona co.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością .:**
    buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu zawsze Diana wszystko niszczy... Wszystko czyli zaufanie, chyba że Marco się nie dowie ;d
    Ale no cóż, narkomani tacy są.
    Fajny rozdział, czekam na nexta ;3
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Award :) Więcej znajdziesz tu: http://fest-der-liebe-bvb.blogspot.com/p/liebster-awards.html

      Usuń
  7. Biedny Marco :( On jej zaczyna ufać, a ona znowu wszystko niszczy.
    Widać, że Marco bardzo się na niej zależy.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdzial cudny :*** czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. I znowu Diana narozrabiała :c
    Mam nadzieję, że Marco gdy się dowie, jej wybaczy...
    Nie tylko Ciebie Diana denerwuje! Ale przez to że główna bohaterka nie jest ideałem, opowiadanie jest ciekawsze <3
    Dobrze, że Kuba wspiera Marco!
    Czekam na te ich wakacje :)
    Boski rozdział <3 Dawaj szybko kolejny!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. I znowu Diana ..
    A Marco się tak stara ..
    Czekam na next'a ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślałam, że Diana już zmądrzała, ale przecież to narkomanka i to nie jest takie łatwe. Mam nadzieję, że Marco jej wybaczy. Genialny rozdział! Pozdrawiam :)
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominowałam Cię do Liebster Award. Pytania na marco-and-zuza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Znowu Diana .. Myślałam że już będzie spokojna ;)
    Rozdział świetny ;)
    Zapraszam do mnei :D

    OdpowiedzUsuń