piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 11.

                                                                     Uwięziona w mroku.


   ~Następnego dnia.
 
   Marco otrzymał telefon od Jurgena Kloppa z informacją,że może pojawić się na treningu. Szkoleniowiec stwierdził,iż piłkarz wystarczająco odpokutował. Klopp miał dobre serce, więc pozwolił Reus'owi na bycie wraz z drużyną podczas ostatniego meczu w sezonie. Reus się ucieszył,gdyż kochał futbol i grę przed wiernymi kibicami.
   Postanowił jak najszybciej podzielić się ów nowiną ,że swoim przyjacielem. Na początek poszedł do Diany.
   -Jedziesz ze mną do Kuby?-zapytał uradowany.
   -Umówiłam się dzisiaj z koleżanką ze szkoły na skype.-powiedziała.
   -Jaką koleżanką?-spytał podejrzliwie.
   -Nie, to nie ćpunka.-powiedziała lekko się uśmiechając.-Nie martw się.
   -Diana, mam nadzieję,że mnie nie zawiedziesz. -przytulił ją, czule głaszcząc po plecach. Ona nie odezwała się, lecz położyła głowę na jego ramieniu.-To idę. Będę za dwie, trzy godzinki.
,,Odkleiła się'' od niego i bez słowa patrzyła jak opuszcza mieszkanie. Zrobiło jej się wstyd za to kim jest. Była pewna,że Marco nigdy jej nie pokocha i nie odwzajemni jej uczucia... Czy narkomani mają uczucia? A może już doszczętnie przesiąknięci są morfiną,po której tak naprawdę nie czują nic.




***



  Marco wpadł do domu Błaszczykowskiego jak poparzony. Zastał Kubę w salonie. Oglądał jakiś serial w telewizji. Agata jak zwykle w kuchni, przygotowywała obiad.
  -Siema Kubuś!-zawołał radośnie Marco.
  -Siema.-uśmiechnął się.-Jak tam?
  -Fajnie.-rzucił się na kanapę.-Mogę trenować, Diana nie ćpa...wszystko zaczyna się układać.
  -To świetnie.-stwierdził Kuba.-Ja załatwiłem nam te wakacje. Wyjazd za tydzień, na 14 dni.
  -Super! Muszę odpocząć...-westchnął.
  -A jak tam z Dianą? Powiedziałeś jej,że ją kochasz?
  -Nie. I prędko nie powiem.-powiedział.-Nie chce. Ona jest...
  -Narkomanką?
  -Tak. Wydaje się martwa,ale jeszcze żyje.  Istnieje,ale nie żyje. Widziałem dzisiaj jej blady uśmiech. Tak rzadko się uśmiecha...Ale uśmiech ma ładny. Wiem,że uśmiech nie jest gwarancją szczęścia. Wiem...Ona nie jest szczęśliwa. Może przeze mnie?
   -Zwariowałeś? Wydaje mi się,że jest nieszczęśliwa przez nałóg. Wstyd jej za to kim jest.
   -Może...Chciałbym jej powiedzieć jak bardzo jest dla mnie ważna,ale nie potrafię.  Nie chce jej tego mówić.
   -Stary, wszyscy  wytykają jej ,że ćpa. Ćpanie to skutek... dlaczego nikt nie zapytał ją o przyczynę?
   -Co..?
   -No dlaczego zaczęła brać? Zapytaj! Zwierzy Ci się... zrobi jej się lepiej. Jej i Tobie.
  -Masz racje. Będę wracał do domu...
  -Jedź.-uśmiechnął się.-Jutro widzimy się na treningu?
  -Tak. Dziękuje za wszystko Kubusiu. -przytulił przyjaciela.

  -Nie ma za co.-uśmiechnął się.-To cześć.




***




  Reus wrócił do swojego mieszkania. Diana w tym czasie jadła chipsy i oglądała kreskówki. Zachowywała się jak dziecko,ale Marco był zadowolony,że nie jest zaćpana.
  -Kochana, musimy pogadać.-oznajmił.
  -Dobrze.-odparła i popatrzyła na niego. Był poważny,a ona chyba przeczuwała jak będzie brzmiało jego pytanie.
  -Dlaczego?-zapytał,a Diana ciężko westchnęła po czym zaczęła mówić.
  -Krzyczałam. Płakałam. Błagałam. Prosiłam. Chciałam... aby zwrócili na mnie uwagę.  Chciałam aby ze mną porozmawiała...tak bardzo pragnęłam,aby mnie przytuliła . Ona nie reagowała na mój krzyk... więc podcięłam sobie żyły. Krew spływała z moich nadgarstków,a ja jej nie tamowałam. Wylądowałam w szpitalu i kontakt z rodziną się urwał. Może gdyby przyszli do tego szpitala nie byłabym pieprzoną narkomanką,która tak naprawdę oddawała swoje ciało za działkę morfiny,lub hery.
   -Diana....
   -Zniszczyli mój świat, moje życie ,a ja  codziennie zażywałam dawkę bólu. To nawet przyjemne uczucie, wbijać sobie igłę w żyłę. I co mi powiesz teraz?,, Diana jesteś chora''? Tak wiem! ,,Świat jest piękny?'' Błagam Cię...nienawidzę kłamstw.
   -Diana...przepraszam.-przytulił ją,a ona zaczęła płakać.-Jesteś całym moim światem...A mój świat jest piękny. Jesteś piękna...

***

Monotonne,ale już niedługo mam nadzieję się rozkręci.

Czytasz? Skomentuj,proszę!

Pozdrawiam!
  Izaa.

ps. Wchodźcie w zakładkę ,,Liebster Award''!  Są tam moje nominacje i odpowiedzi na wasze pytania ;***

23 komentarze:

  1. Oooo... słodko *_*
    Uwielbiam Reusa w takiej odsłonie :)
    Fantastyczny rozdział, z niecierpliwością czekam na dalsze rozwinięcie akcji. :]
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *.*
    Reus jaki opiekuńczy :*
    Czekamy na kolejny rozdział :))
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny *.*
    Muszę przyznać, że twój mąż jest tu taki opiekuńczy :]
    Genialny rozdział :**
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki słodki rozdzialik *,*
    Świetnee <33
    Czekam na następny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. popłakałam się...znowu. to takie piękne. prawdziwe, realistyczne. nie mogę znaleźc odpowiednich słów by to opisac.
    dobrze że Marco jest przy Dianie, ona naprawde go bardzo potrzebuje. potrzebują siebie nawzajem.
    Diana...jest wyjątkową bohaterką. nie przypominam sobie abym czytała jakiekolwiek opowiadanie w której bohaterka ma takie życie- trudne.
    jest narkomanką, ale to nie czyni jej innej od pozostałych. już tyle przeszła że nałóg daje jej ukojenie. wstydzi się tego kim jest, bo kto by się nie wstydził swojej słabości ? chyba nikt...
    ona nie widzi piękna świata, bo ciężko go dostrzec. ...
    'Czy narkomani mają uczucia?' myślę że mają, czują mocniej niż pozostali. kochają mocniej. al;e są zbyt delikatni by przetrwac, boją się świata i ludzi. żyją we własnym świecie...
    ' Wydaje się martwa,ale jeszcze żyje. Istnieje,ale nie żyje. ' czasami jest tylko nasze ciało, wewnętrznie jesteśmy martwi. żyje bo czuje że ma dla kogo, ma jego, Marco...

    piękny rozdział, naprawdę...
    dziękuję..
    pozdrawiam, Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże, świetny nad świetnymi ! <3
    Uwielbiam tego bloga . :)
    Czekam na nexta :3
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  7. Marco jaki słodziak jeeej <333
    Kocham to opowiadanie ♥♥♥
    Czekam na następny ;p
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nominowałam cię do Liebster ;D Zapraszam do mnie po pytania ;*
      http://lisa-mario-story.blogspot.com/2013/07/liebster-award_14.html

      Usuń
  8. Brak mi słów, aby opisać ten rozdział. Jest wspaniały!
    Kocham twoje opowiadanie. Masz ogromny talent!
    Zapraszam do mnie.
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/
    http://wielka-milosc-z-czatu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówiłam już wielokrotnie, że kocham to opowiadanie, i jeszcze raz to powiem - kocham to po prostu, jest to takie realistyczne, prawdziwe i życiowe! Cudo <3
    Współczuję Dianie, naprawdę. Dobrze, że Marco jest taki troskliwy i jest przy niej :3
    Ciekawe, jak to się dalej potoczy!
    Czekam zatem na nn!
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Już na pewno mówiłam, że jest świetne i że je kocham.
    To jest takie jakby prawdziwe <3
    Dobrze, że Marco jest taki jaki jest <3
    i że jej nie zostawił <3
    Zapraszam do mnie :D
    http://walkaomilasc.blogspot.com/
    http://marco-ania-story.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne opowiadanie takie realne! <3 Diana i Marco? Cóż myślę, że była by z nich fajna para. Marco taki troskliwy <3 Diana irytująca, ale nie dziwię się, nie jest łatwo zerwać z nałogiem, ale wierzę, że z pomocą Reusa sobie poradzi :)
    Zapraszam na mojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  12. naprawde fajny rozdział :) Z niecierpliwością jak zawsze czekam na nastepny i pozdrawiam Marta : *

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest boski.!!
    nareszcie się chyba zaczyna układać.
    czekam na kolejny z niecierpliwością < 3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię na Liebster Award :) Więcej informacji znajdziesz Tutaj .
    http://newlifenewlov.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominowałam Cię do Liebster Award. :)
    Więcej informacji na moim blogu: http://przeznaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. płacze jak małe dziecko i nie potrafię się opanować. To co robisz jest niesamowite. Każdy wyraz ma w sobie coś co nie pozwala na zaprzestanie dalszego czytania.
    Mam ogromną nadzieję na to, że Diana z tego wyjdzie i zacznie cieszyć się w pełni życiem. Liczę, że będzie szczęśliwa z Marco. :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://bvb-ada-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. To właśnie każde Wasze słowa sprawiają,że co nie pozwala mi zaprzestać pisać!
      Dziękuje z całego serca... <3 ;*
      Pozdrawiam!

      Usuń
  17. Nominowałam cię do Liebster Award ! :) http://reusowa.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  18. Twoje opowiadanie jest świetne, życiowe.
    Można się wiele z niego nauczyć, wyciągnąć wnioski.
    Bardzo ci za to dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nominowałam Cię do liebster award :)
    http://piszczu26bvb.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam cię do The Versatile Blogger.
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  21. http://dortmunder-junge.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń