poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 12.

                                                          Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje.

 ~ Tydzień później.


    Borussia skończyła sezon na pierwszym miejscu w tabeli, wyprzedzając tym samym Bayern Monachium.Piłkarze bardzo cieszyli się z sukcesu oraz ze świadomości,iż zaczyna się czas upragnionego urlopu. Najbardziej zadowolony był Marco Reus wraz z Kubą. Już jutro mieli wsiąść w samolot,którym dolecą na Kretę,miejsce spoczynku psychicznego.
   Dzisiejszy dzień Reus chciał spędzić na pakowaniu i załatwianiu formalności, aby jutro nie mieć z tym problemów. Blondyn dobrze wiedział,że Diana nie może się doczekać wakacji,o których powiadomił ją kilka dni wcześniej.  Chciał, by dziewczyna była naprawdę szczęśliwa,więc postanowił,że zaproponuje jej zakupy.
    Diana siedziała skulona na swoim łóżku. Lekko drżała.Możliwe,że płakała. Jeszcze niedawno Marco widział ją w dobrym humorze. Niestety, czarnowłosa jest tak rozbita,że huśtawki nastrojów to norma.
Blondyn usiadł na przeciwko niej i klepnął ją w kolano. Spojrzała na niego dużymi, smutnymi oczyma i westchnęła.
    -Nie smuć się. Jutro wyjeżdżamy.-uśmiechnął się pocieszająco.
    -Wiem.-otarła łzę z policzka.-Wiem,że będzie cudownie.
    -A powiesz mi dlaczego znowu płaczesz?-złapał za kosmyk jej włosów i zaczął się nim bawić.
    -Bo wydaje mi się,że samej byłoby mi lepiej...
    -Robię coś nie tak?-spytał.
    -Ty nigdy!-zaprzeczyła.-To ja...ja Cię każdego dnia ranię,przeze mnie masz kłopoty...Wiesz żałuje,że nie odeszłam zanim Cię lepiej poznałam.
    -Diana co ty wygadujesz,kochana.-chwycił ją za dłonie.

    -A no to,że pewnego dnia zrobię coś takiego,że nie będziesz chciał mnie znać. A ja nie przeżyje tego. Wiem,że nie jestem dla Ciebie nikim ważnym,ale Ty jesteś dla mnie kimś kto uratował mnie od niechybnej śmierci. Boje się,że kiedyś...
    -Nigdy Cię nie zostawię. Jesteś mi jak siostra.-skłamał,bo tak naprawdę kochał ją zupełnie inaczej.-Nie płacz już z tego powodu. Po prostu uśmiechnij się i bądź szczęśliwa, dla mnie.
    -Próbuje.-uśmiechnęła się do niego.-A pomijając to wszystko...znajdę sobie kiedyś kogoś kto będzie mi szczerze mówił ,,kocham Cię''.
    -Kocham Cię.-powiedział po czym słodko się uśmiechnął  w je stronę.
    -Och, Marco.-przytuliła go.-Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłeś.
    -Mam dla Ciebie propozycje nie do odrzucenia.-powiedział entuzjastycznie.
    -Jaką?-zmrużyła duże oczy.
    -Pójdziemy na zakupy.
    -O jeju...-westchnęła.-Nie lubię...
    -Nie wszystko trzeba lubić. Wstawaj i lecimy do centrum handlowego.

     Mimo,że Diana nie cierpiała zakupów kupiła sobie bardzo dużo rzeczy. Począwszy od butów, zakańczając na czapkach. Marco również nie szczędził pieniędzy na własny ubiór.
     Przez te wszystkie zachcianki odzieżowe specyficznej dziewczyny oraz gwiazdy futbolu, opuścili sklepy dosyć późno, co sprawiło,że musieli się naprawdę pośpieszyć z pakowaniem walizek.
     Późnym wieczorem musieli jeszcze pojechać do Błaszczykowskiego po bardzo ważne wskazówki,dotyczące ich urlopu na Krecie.


***
~Dzień wyjazdu.

     Diana obudziła się kilka minut po dziewiątej. Zjadła płatki i ubrała się w uszykowane wcześniej ubrania. Męczył ją głód narkotykowy. Bała się,że znowu może wziąć działkę i zniszczyć to co zbudowała.  Czasami to wydawało się silniejsze od niej. Po prostu nie kontrolowała siebie gdy była na głodzie. Miała jednak trochę silnej woli i zdrowego rozsądku.
    - Wyjeżdżamy o 10, tak?-zapytała blondyna, gdy tylko wstał.
    -Tak. Coś Ty taka niewyraźna?
    -Głowa mnie trochę boli. Masz może jakieś tabletki przeciwbólowe?
    -Tak,są w kuchni w szafce tuż obok drzwi.
    -Dobrze.-uśmiechnęła się nieznacznie do blondyna i udała się do wskazanego przez niego miejsca. Znalazła odpowiednie leki. Rozejrzała się po kuchni i korytarzu. Marco nie zamierzał przychodzić do kuchni,więc wsypała sobie na dłoń pięć pastylek. Włożyła je sobie szybkim ruchem ręki do buzi i popiła  lodowatą wodą.

Tak naprawdę nie wiedziała po co to zrobiła.  Może była przyzwyczajona to niszczenia swojego organizmu?


  -Diana jedziemy!-krzyknął z sypialni.

  -Dobrze, dobrze.-wymamrotała i wyszła z pokoju mając przy sobie torbę podróżną.
  -No więc, chodź.
   Dziewczyna otworzyła drzwi i  przepuściła Reusa,który taszczył za sobą dwie duże walizki.
    Idąc przez hall apartamentowca, ,,para'' została zaczepiona,przez grono wścibskich sąsiadek,które z braku zajęcia zaczęły ingerować w życie prywatne innych osób.
   -Panie Reus, mam nadzieję,że to coś już tutaj nie wróci.-odezwała się jedna z kobiet.
   -Wróci, wróci my tylko na wakacje.-mruknął obojętnie w stronę sąsiadek.
   -Niech pan nie żartuje, tylko w końcu wywali tą narkomankę na bruk! Co, pan pomoc społeczna?!

   -Jesteście panie, bardzo zabawne,ale nie wiem,czy jesteście świadome co właśnie robicie... Ta dziewczyna jest bardzo wrażliwa... Nie wiem jak Panie,ale je nie chciałbym żyć ze świadomością,że przeze mnie ktoś stracił życie.
  -Daj spokój, Marco. Bóg stworzył te jędze bo widocznie chciał się pośmiać.-spojrzała na nie z pogardą.
  -Co za bezczelne nasienie!-krzyknęła oburzona kobieta.

  -Mówiła coś pani, czy to gnój parował?- zachichotała cynicznie po czym wyszła z hallu,ciągnąc za sobą blondyna.
   Marco zamówił taksówkę, którą pojechali prosto na lotnisko. Tam zastali Agatkę i Kubę,którzy dotarli na miejsce trochę wcześniej.
   -O, cześć słodziaki.-Aga, oczywiście przywitała przyjaciół buziakiem w policzek.-Z daleka wyglądacie jak para!-powiedziała uśmiechnięta.
   -Oj Agata.-westchnęła głośno Diana.
   -No to jak?  Idziemy  na odprawę?-spytał Reus,chcąc uniknąć niepotrzebnych  tematów.



   Do hotelu,w którym zakwaterował przyjaciół Kuba, dotarli bardo późnym wieczorem.  Byli bardzo zmęczeni,a na dodatek panie recepcjonistki w hotelu były dosyć denerwujące.Ale w końcu Kuba dogadał się i przyjaciele mogli udać się do swoich pokoi.
    Dla siebie i ukochanej Błaszczykowski wynajął jednopokojowy apartament z widokiem na morze, a dla Marco i Diany dwupokojowy. 

   -Idę spać. -mruknęła czarnowłosa, gdy oboje weszli do apartamentu.
   -Dobranoc.-szepnął ledwo przytomny Reus, zalegający już na wielkim łóżku w swojej części apartamentu.



********
Wiem , wiem. Nie wyszło.
Może następny będzie lepszy...może.
Proszę o komentarze!
Dacie radę dać mi 20 komentarzy? Proszę ;**
Kurdę, mam problem. zagubił mi sie taki świetny blog o dziewczynie która była kuzynką Roberta Lewandowskiego i  wplątała się w sprzedaż narkotyków.
Mam prośbę! Czy autorka, jeżeli czyta moje opowiadanie, mogła by dać mi linka? Albo ktokolwiek , kto wie o jakim blogu mówię. Błagam ! ;*

Serdecznie pozdrawiam!

ps. POLECAM ŚWIETNEGO BLOGA, ŚWIETNEJ BLOGGERKI! 
Nothing's gonna change my world. <---------------------------- ODWIEDZAJCIE ;*

                                                       ...jestem pewna,że damy radę.

24 komentarze:

  1. Jak nie wyszło, jest świetny.
    Jestem strasznie ciekawa czy między Dianą i Marco coś będzie.
    Czekam Marco nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie gadaj głupot!
    Rozdział jak zwykle genialny! :)
    Mam nadzieję, że wakacje im się udadzą :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze cudowny <33
    Marco musi jej powiedzieć :D
    Czekam na następny z niecierpliwością ;p
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest zajebisty! Mam nadzieję, że wakacje im się udadzą :>
    Te stare baby mnie denerwują -.-
    Czekam na kolejny <3
    Zapraszam do mnie na nowy blog http://life-is-sometimes-cruel.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyszło?! Oj ja sobie z Tobą na gadu porozmawiam xD
    Jest geeeeenialny! <3
    Boże jak ja to kocham <333
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie komentuje czesto , bo nie lubie, ale to jest boskie. cudo. podziwiam cie.| Lulu. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ty głupoty gadasz. Rozdział jest boski.
    Marco jaki słodziak.
    Czekam na kolejny. < 33

    Czy chodzi o tego bloga? http://zagubionawswoimswiecie.blogspot.com/2013/07/rozdzia-3.html

    OdpowiedzUsuń
  8. W końcu mam okazję skomentować ;) Jak ja dawno tego nie robiłam...
    Kochana jak zwykle, wspaniale. Przepraszam za stwierdzenie, ale do usranej śmierci będę Ci przypominać, że nikogo nie zawodzisz, piszesz wspaniale i to twoje "nie wyszło" nie ma sensu, bo jest nieprawdą :*
    Dobrze wiesz, że rozdział jest świetny, każdy Twój blog jest świetny i tak już będzie :)
    Jest mi bardzo szkoda Diany, ale walczy i to jest najważniejsze :) Wierzę, że uda jej się z tego wyjść z pomocą Marco i kiedyś stworzą piękną parę.
    Czekam na kolejny rozdział fascynującej mnie opowieści i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest suuper :3
    Czekamy na nexta ;))
    Pozdrawiamy i zapraszamy do czytania naszego bloga:
    http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. no kocham. kocham jak cholera! czekam na nastepny.Wiki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku *.* Rozdział genialny ,mam nadzieję ,że na tym wyjeździe zaiskrzy pomiędzy Marco ,a Dianą :) Świetnie piszesz ,czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, hej zapraszamy,
    choć dopiero zaczynamy,
    poczytacie, ocenicie
    i komentarz zostawicie,
    śmiechu będzie co niemiara
    niczym przy wypowiedzi Neymara. :)

    http://www.diespannungsteigt.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  13. nie wyszło ?! ja ci dam nie wyszło ! jest cudowne jak zawsze przecież.
    widac że Diana z Marco są coraz bliżej siebie...
    ciekawe co się wydarzy na Krecie i mam nadzieję ze Diana nie zrobi czegoś głupiego, jednocześnie raniąc tym Marco..
    + świetny wygląd bloga i ta muzyka..marzenie..bardzo mi się podoba, naprawdę :)
    pozdrawiam, Patrycja

    wyczekuję kolejnego rozdziału niecierpliwie :)

    ' Boję się- krzyknęła od­wa­ga i uciekła.
    Da­my radę- wyszep­tał strach i poszedł wal­czyć z przeciw­nościami losu. '
    zaczynam wierzyc...dzięki Tobie...damy radę..na pewno

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały rozdział jak zwykle. Mam nadzieję, że Marco wyzna jej co naprawdę do niej czuje. Czekam na kolejny. Pozdrawiam :*
    http://marco-zuzanna.blogspot.com
    http://wielka-milosc-z-czatu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne, geniuszu! pozder! ;** ;*** ;*** <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudooo !
    Masz wielki talent :3
    Nie mogę się doczekać następnego :D
    To chyba chodzi o mój blog http://zagubionawswoimswiecie.blogspot.com/ :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak tak <3 Dziękuje ;**
      Jeju...:D Jest świetne!
      Dziękuje za komentarz ;*
      Pozdrawiam, Izaa.

      Usuń
  17. Nominowałam cie do Liebster Awards pytania są tu : http://dortmundzkahistoria.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nominowałam cie też do The Versatile Blogge.Informacje znajdziesz tu : http://dortmundzkahistoria.blogspot.com/p/the-versatile-blogge.html

      Usuń
  18. Dziękuję za polecenie mojego bloga <3
    Nominowałam Cię do Versatile Blogger
    http://bvbstory.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger http://borussiadortmundmoimzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Po szczegóły zapraszam tu:
    http://bvb-ada-story.blogspot.com/p/the.html
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Świeenty ! *_* i nie gadaj bzdur ! <3
    Kochamkochamkocham <3
    Diana i Marco .. przyznam że fajnie by było jak by byli razem.. :D
    Ale na pewno łatwo nie będzie..
    " Musisz zaufać jeszcze raz, wiem, że to trudne " <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak tu coś mogło nie wyjsc?? Przeciez wszystko jest idealne i oby szło tak dalej :D Świetny blog konkretny wątek.. Bardzo mi się podoba i z niecierpliwością wyczekuje następnego ;D Pozdrawiam i całuje Marta : *

    OdpowiedzUsuń