Huczne imprezy o tej porze roku to rutyna. Miasto tętniło życiem. Lekkie, cieplutkie powietrze muskało każdego przechodnia. Słońce każdego ogrzewało swoimi promykami. Słońce... jest dla wszystkich. Daje życie, a w zamian nie chce nic.
Dyskoteka w centrum Dortmundu, właśnie witała pierwszych imprezowiczów. Zachodzące słońce to znak na rozpoczęcie zabawy. Każdy młody człowiek przychodził do niej,by zapomnieć o problemach i zmartwieniach.
Ona również tam poszła. Miała spotkać się tam ze swoim dostawcą. Zamówiła sobie dwie działki,ponieważ na więcej akurat nie miała pieniędzy.
Ruszyła wolnym krokiem w stronę baru. Usiadła i zaczęła uważnie przyglądać się ludziom. Nie dostrzegała znajomego dilera. Zaczęła nerwowo stukać palcami o blat.
-Podać coś?-usłyszała głos barmana.
-Koniak.-odrzekła, nie patrząc na niego.
-Stres?
-Nie.-uśmiechnęła się drwiąco.-Czekam na kogoś.
-W takim razie,proszę koniak i nie przeszkadzam.-postawił literatkę przed dziewczyną.
Umoczyła usta w napoju alkoholowym i przechyliła szkło. Opróżniła zawartość i nieznacznie się skrzywiła. Bezczelnie odstawiła literatkę na ladę.
***
Do tego klubu nie przychodzili jedynie zwykli ludzie bez perspektyw na lepsze życie. Przychodziły tam także takie gwiazdy jak Marco Reus czy Kuba Błaszczykowski. Ten drugi przychodził tam raczej,aby przypilnować swojego przyjaciela , który zdesperowany zapijał smutki w alkoholu.
Bramka wpuściła stałych bywalców z uśmiechami na twarzy. Wiadomo, gwiazdy Borussi Dortmund, były w tym mieście niezmiernie szanowane i lubiane.
Obaj udali się do baru,aby napić się jakiegoś dobrego drinka.
-Patrz jaka laska.-mruknął Kuba, tak aby jego słowa usłyszał jedynie Marco.
-Nawet.-wzruszył ramionami.
-Co z Tobą ?-zdziwił się Błaszczykowski.
-Nic, nie mam nastroju na dziewczyny.
-Ale masz nastrój na picie? Jak Klopp nas tu zobaczy to mamy przesrane!
-Daj spokój.-uśmiechnął się pobłażliwie.-Usiądź,napij się czegoś, wyluzuj...
-Nie wiem dlaczego to robię...-pokręcił głową.
-Żeby mi pomóc...-oznajmił.-Może sobie jakąś dupcie znajdziesz.-uśmiechnął się znacząco.
-Reus, zapomniałeś że za miesiąc jest moje wesele? Z Agatą ?
-Oj tam, może zmienisz zdanie...
-Nienawidzę Cię.-warknął .
***
Znalazła go. Przekazał jej towar i mogła spokojnie się zaćpać. To było silniejsze od niej. Czuła,że się stacza,ale nie umiała z tym walczyć. Nie miała żadnej opory, żadnej pomocy. Przed pójściem do klubowej toalety napiła się jeszcze koniaku, aby wzmocnić działanie narkotyku.
Weszła do środka i rozejrzała się w około. Zaraz dozna wspaniałego stanu, który pokochała...
W torebce miała już uszykowany tak zwany 'kompot',czyli heroinę rozcieńczoną z podgrzaną wodą.
Zaczęła nerwowo i niecierpliwie podwijać rękaw jeansowej kurtki. Wyszukała odpowiednią żyłę i wbiła igłę.
Myślała,że będzie tak jak zwykle...że poczuję się świetnie. Niestety. Zaczęło jej się robić słabo i nagle usnęła...
***
Kuba już całkiem przestał rozumieć Marco. Nie rozumiał jego postępowania. Na początku mówił,że nie ma nastroju na dziewczyny, a teraz obraca jakieś laski na parkiecie.
Błaszczykowski przyglądał się jego wybrykom z kanapy. Widział jaki jest bezradny i sam nie wie co czyni. Ale on był jak dziecko. Nie można było mu przetłumaczyć co jest dobre,a co złe.
Marco bawił się świetnie. Tańczył z blondynkami, brunetkami, szatynami...każda się do niego kleiła. On sam wiedział,że może mieć każdą,lecz on nie chciał. Czekał na tą jedyną, niepowtarzalną i ukochaną.
Ale gdy był pijany nie zwracał na nic uwagi.
-Wybaczcie, małe,ale muszę do kibla.-uśmiechnął się do towarzyszek.
Poszedł rozweselony do toalety. Kuba poszedł za nim,aby czasem nie zrobił czegoś głupiego.
Reus był już wstawiony, bo pomylił toaletę damską z męską. Popchnął drzwi i wszedł do środka. W pewnym momencie błyskawicznie otrzeźwiał. Ujrzał leżącą na podłodze dziewczynę. Była blada...podszedł bliżej i zobaczył ,że ma strzykawkę w żyle. Przeraził się i wybiegł w poszukiwaniu Kuby. Znalazł go szybciej niż myślał.
-Kuba, Kuba!-złapał go za rękaw.-Tam jest dziewczyna...zaćpała się chyba! Chodź!
Wbiegli przerażeni do pomieszczenia. Blondyn podbiegł do nieprzytomnej dziewczyny i zaczął nią potrząsać.
-Żyjesz? Żyjesz?
-Zostaw ją, dzwoń po pogotowie, szybko!-wrzasnął Błaszczykowski.
-Dzwonie!
~~~
Napisałam. Znalazłam chwilę czasu i oto pierwszy rozdział.
Proszę o komentarze!
Pozdrawiam :*
Świetne, kocham twoje opowiadania <3. Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę tego talentu <3 . Czekam na następny ;p
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
to jest takie..prawdziwe..naturalne..nie wiem jak to określić. w jednym rozdziale przedstawiłaś typowe życie młodzieży. imprezy, alkohol, prochy czyli rutyna.
OdpowiedzUsuń' To było silniejsze od niej. Czuła,że się stacza,ale nie umiała z tym walczyć. Nie miała żadnej opory, żadnej pomocy. ' to opisuje całą mnie. wiem że Ciebie też. to jest cząstka Ciebie. każde Twoje opowiadanie, to, czy poprzednie ukazuje Twoją osobowość. osobowość wspaniałej i wyjątkowej dziewczyny.
jestem ciekawa co wydarzy się w dalszych rozdziałach. jak rozwinie się znajomość dwójki głównych bohaterów.
jestem pod wrażeniem powyższego rozdziału...nic dodać, nic ująć..
pozdrawiam, Patrycja
trzymaj się, Iza :*
Zaczyna się genialnie! To wszystko jest takie prawdziwe. Opowiada o typowej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wen ;*
Bardzo mi szkoda Marco. Jest taki samotny. Jednak powinien przestać tyle pić i imprezować, bo jeszcze i w BVB będzie miał problemy. A to już chyba załamałoby go do reszty.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ją odratują. Naprawdę niezwykle ciekawie się zapowiada :)
Czekam na kolejny, mam nadzieję że dodasz szybko :3
Buziaki ;*
Widać już od początku że dziewczyna to typ człowieka który jest uzależniony, przez to że nie radzi sobie od początku z życiem. Miejmy nadzieję że coś się zmieni, że znajdzie sens życia. Jak to czytam, to mam wrażenie że w bohaterce jest cząstka ciebie. Widzę to po tym jak opisywałaś wcześniej co czujesz. Jestem ciekawa losów bohaterów. Mam pytanie. Ostatnio do mnie napisałaś w związku z problemem z przyjacielem. Juz wszystko okej? Odpisz tu, lub na gg ;* Ściskam.
OdpowiedzUsuńPaulina .
Ejjj w takim momencie? xD
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko następny rozdział, bo chyba nie wytrzymam ;D
Jesteś the best! ;P
Świetnie piszesz! Uwielbiam twoje wszystkie opowiadania <3
Pozdrawiam ;*****
megaa jest ;) Nie moge sie doczekać kolejnego ;PP
OdpowiedzUsuńWow nieźle się dzieje a to dopiero pierwszy rozdział .xD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne ;D
Jak zwykle rozdział boski *___*
OdpowiedzUsuńPiszesz opowiadanie, w które wkładasz część siebie. Uwielbiam je czytać, ponieważ piszesz o życiu. O życiu, w którym młodzież sobie nie radzi. Do tego Twój talent.
Trzymaj się.
Pozdrawiam :*
WOW! Opowiadanie z życia wzięte. Podoba mi się. Genialne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń