~Koniec jakiegoś etapu w życiu, zawsze może być początkiem nowego! Nic nie kończy się bez przyczyny.
Do Diany nadal nie docierało to, że jest w ciąży. Miała nadzieję,że niedługo się obudzi,a wizyta u lekarza okaże się być kiepskim snem. Mimo oczekiwań dziewczyny, nic na to nie wskazywało.
Od samego rana chodziła jakaś poddenerwowana. Musiała powiedzieć Marco,że jest z nim w ciąży, jednak coś ją powstrzymywało. Bała się odrzucenia z jego strony. Wiedziała,że nie przeżyłaby straty swojego ukochanego.
Po długich i intensywnych rozmyślaniach, postanowiła,że wyjawi blondynowi swoją tajemnice. Zaparzyła kawę i usiadła przy stole oczekując na przybycie Marco.
W końcu Diana dostrzegła samochód ukochanego,który parkował akurat pod apartamentowcem. Serce zaczęło jej bić mocniej, a dłonie zaczęły się pocić z nerwów. Wiedziała,że może stracić wszystko,albo zyskać dowód miłości Marco.
-Hej kochanie!-usłyszała trzaskanie drzwiami.-Już jestem, co jemy?
-Witaj!-wymusiła uśmiech, po czym poczuła ręce blondyna na swoich biodrach.-Ugotowałam leczo,takie jak lubisz.-oznajmiła spokojnie.
-Super!-rzekł radośnie.-Mówię Ci, dzisiaj na treningu Klopp dał nam taki wycisk! -Zmęczony jesteś?
-W sumie nie.-wzruszył ramionami.-Mięśnie mnie bolą,a poza tym czuję się świetnie. -To fajnie,bo chciałabym porozmawiać.-powiedziała, stawiając talerz z obiadem, przed piłkarzem.
-No okej.-uśmiechnął się.
-Wczoraj, Ty z Clarą poszliście razem na SIP...
-Tak, było fantastycznie!-przerwał wypowiedź dziewczyny.
-No i jak poszliście tam, to ja skierowałam się w inną stronę niż dom.-wyznała.
-Pyszny ten obiad!-skomentował.
-Marco! Do jasnej cholery! Mógłbyś mi nie przerywać?!-wybuchła.-Chcę Ci powiedzieć coś naprawdę ważnego,a Ty mnie ignorujesz!
-Dobrze, przepraszam...mów.
-OK, więc poszłam wczoraj do lekarza i dowiedziałam się,że będziemy mieli dzie...cko.-wybełkotała
-...-spoglądał na nią wystraszonymi oczyma.
-Co teraz?-wyszeptała.
-Skąd mam, kurwa wiedzieć ?!-wrzasnął.-Ja pierdole!-krzyczał.
-Uspokój się!
-Jak mam się uspokoić ?! Jestem młody! Nie mam czasu na dziecko!
-Czyli...
-Co, czyli ?!-nie ściszał swojego głosu.-Jak to sobie wyobrażasz? Urodzisz je,a potem co?! Mnie nie będzie ciągle w domu! A Ty ?! Jesteś narkomanką! Nigdy nie będziesz normalna! Jeżeli coś jebnie Ci do głowy?! Będę mu tłumaczył,że mamusia bardziej kochała kokainę niż jego?!
-Marco jak możesz...-zaczęła płakać.
-Zamilcz po prostu! -ryknął.
-Jesteś skończonym dupkiem! Koniec z nami i tym wszystkim!
-Wszystko przez Ciebie!-rzucił na odchodne, po czym zniknął za drzwiami apartamentu.
------------------------------------------------------------------
Hej.
Ten rozdział kończy nam, pierwszą część tego opowiadania.
Jeszcze nie wiem, kiedy pojawi się cześć druga... po prostu czekajcie na zwiastuny i różne inne zapowiedzi.
Pod rozdziałem zostawicie linki lub numery gg,abym mogła was poinformować o nowościach (jeśli chcecie :) )
Ok, to tyle.
Dziękuje,za te 24 rozdziały! Mam nadzieję,że niedługo tutaj wrócę wraz z Niką Majewską :)
Czekajcie, a tymczasem się z Wami żegnam!
Pa ! ;*
Ejj ;c A myślałam , że Marco będzie z dziecka zadowolony a tu duuupa ;c
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część opowiadania ;))
Gdybyś mogła mnie informować na
http://ask.fm/Natalla88 albo na http://dzieki-tobie-jestem-soba.blogspot.com/
to byłabym wdzięczna ;DD
Rozdział super!
OdpowiedzUsuńOoo :( Myślałam, że Marco będzie się cieszył z tego dziecka. A tu takie coś.
Ja mam nadzieję, że to jakiś zły sen. Diana zaraz się obudzi i wszystko wróci do normy :)
Pozdrawiam ;*
Marco, Ty dupku!!! Jak mogłeś tak potraktować Dianę?! -.-
OdpowiedzUsuńJednak czuję że jeszcze będzie ją błagał o przebaczenie. Czekam na 2 część i pozdrawiam :*
JAK ON MÓGŁ !!!! Z niecierpliwością czekam na część 2
OdpowiedzUsuńserce-nie-sluga-ms.blogspot.com
Wzięłam się za czytanie tego bloga bo koleżanka mi go poleciła a tak że mi się nudziło przeczytałam wszystko już od wczoraj na wieczór czytałam ale skończyłam właśnie teraz
OdpowiedzUsuńblog jest bardzo dobry
Na początku wydawało się że Marco to taki dobry chłopak który chcę jej pomóc i jej pomógł
ale teraz to naprawdę zachował się jak jakiś dupek,Diana na prawdę będzie musiała przeżyć sama z tym dzieckiem ale coś czuję że będzie się działo jeszcze ją będzie na kolanach prosił
nie umiem dodawać takich komentarzy z takimi opiniami ale mogę skwitować,że blog jest ZAJEBISTY!
Zapraszam do mnie i jakbyś mogła to informuj mnie na moim blogu w zakładce spam lub w zwykłym rozdziale
ja też zapraszam do siebie na mojego bloga abyś przeczytała i oceniła ;**
CZekam na następny i życzę weny ;**
http://marco-emila.blogspot.com/
dawno przeczytałam a dopiero teraz mam chwileczkę czasu by skomentowac. ogólnie rzecz biorąc to jestem bardzo rozczarowana zachowaniem Marco. w życiu bym nie pomyślała, że może sie tak zachowac. ale jak widac może...
OdpowiedzUsuńkurcze, coś się sypie..a wydawało się że wszystko będzie takie kolorowe, lecz jednak nie. cóż...życie. jednak cały czas liczę że się opamięta i zawalczy o dziewczynę i Jego dziecko !!
wyczekuję kolejnej części.
trzymaj się !!!
pozdrawiam, Pyśka